Bezpieczeństwo jako podstawowa potrzeba egzystencji, czyli czy dzieci potrzebują dorosłych?

Bezpieczeństwo jest stanem pewności i gwarancją jej utrzymania, dającą poczucie stabilizacji i pozwalającą na dalszy rozwój jednostki. Ta konieczność ładu i harmonii jest jedną z podstawowych potrzeb egzystencjalnych człowieka i charakteryzuje się brakiem obawy przed utratą wartości, takich jak życie, zdrowie, uczucia, szacunek, praca, czy dobra, zarówno materialne, jak i niematerialne[1]. Amerykański psycholog Abraham Maslow, jeden z najważniejszych przedstawicieli nurtu psychologii humanistycznej i transpersonalnej, uczynił potrzebę bezpieczeństwa fundamentem swojego schematu psychiki. Zgodnie z jego modelem, to z niej rozwija się chęć przynależności, która przybiera postać potrzeby miłości, a ta – potrzeby uznania, by wreszcie roztopić się w ogólnej, egzystencjalnej potrzebie samorealizacji[2].

Potrzeba bezpieczeństwa przejawia się w swojej postaci społecznej i międzyludzkiej i stanowi podstawę organizacji i funkcjonowania w życiu codziennym oraz społecznym i państwowym. Można przyrównać ją do murów, którymi odgradzamy się od potencjalnych niebezpieczeństw pochodzących ze świata zewnętrznego, z otaczanej nas rzeczywistości; murów tworzących poczucie „naturalności”, „normalności” i stabilizacji, które zbudowaliśmy wokół naszej pozycji zawodowej, rodzinnej, czy społecznej. E. Fromm określił te formy bezpieczeństwa mianem fiksacji, na których opiera się społeczeństwo[3]

          Bezpieczeństwo w znaczeniu ogólnospołecznym obejmuje zabezpieczenie potrzeb istnienia, przetrwania, pewności, stabilności, tożsamości, niezależności, ochrony poziomu i jakości życia[4]. Owa wszechstronność czyni bezpieczeństwo nie tylko naczelną potrzebą człowieka i grup społecznych, ale także podstawą funkcjonowania państw i systemów międzynarodowych. Jego brak wywołuje niepokój i poczucie zagrożenia, a zadaniem państwa jest eliminacja, a przynajmniej oddalanie zagrożenia i wywołanych przez nie lęków, obaw, niepokoju i niepewności, tym samym stwarzając obywatelom optymalne warunki do rozwoju.  

Potrzeba stabilizacji i bezpieczeństwa jest konieczna od momentu narodzin i stanowi o rozwoju młodego człowieka. Pierwszą ostoją dziecka jest matka. W następnej kolejności wsparcia udziela rodzina, bliscy znajomi, przyjaciele, przedszkole, szkoła, oraz inne instytucje państwowe. Wychowanie dziecka obejmuje zarówno niwelowanie ewentualnych zagrożeń pochodzących ze środowiska zewnętrznego, jak i przygotowanie wychowanka do przeciwstawienia się owym trudnościom. Problemy i dylematy narastają w miarę jak dziecko dorasta i zaczyna stanowić o samym sobie, a zadaniem rodziców jest pomóc dziecku w tej tranzycji i wprowadzić je w świat dorosłych.

Dojrzewanie jest trudnym okresem w życiu młodego człowieka; to okres rewolucji obejmującej wygląd fizyczny, a także umysł i osobowość. Nastolatek musi stawić czoła zmianom zachodzącym w jego wyglądzie zewnętrznym (wzrost, głos, cechy płciowe) oraz charakterze i uporać się z towarzyszącymi tym przemianom silnymi emocjami i rozwojem intelektualnym. Nierzadko towarzyszą temu frustracje, wynikające z niezadowolenia z zachodzących zmian lub strachu jaki one wywołują. Dlatego niezbędne jest przygotowanie i poinformowanie dziecka o implikacjach okresu dojrzewania, aby nie czuło się ono zagrożone i przerażone zachodzącymi zmianami. Rozżalenie wynikłe z owych przemian często prowadzi do buntu młodej osoby, która w połączeniu z nie zmieniającymi się oczekiwaniami i żądaniami rodziców, kolegów i nauczycieli, skutkuje pogłębieniem wewnętrznego zamętu oraz konfliktami z otoczeniem, w szczególności z rodzicami. Jest
to wiek, w którym może nastąpić pogorszenie stosunków miedzy dzieckiem a rodzicami, milczenie, eskalacja obopólnych pretensji i olbrzymie niekiedy trudności w porozumiewaniu się. Należy pamiętać, że ta maska obojętności i wrogości wobec rodziców jest w rzeczywistości wołaniem o pomoc w tym trudnym dla młodego człowieka okresie. Szukając samego siebie, nastolatek potrzebuje wsparcia rodziców i pragnie partnerskiego układu z opiekunami, polegającego na obopólnej akceptacji, szacunku, miłości i zaufaniu. Są to warunki niezbędne do zbudowania mostu porozumienia pomiędzy rodzicami a dojrzewającym dzieckiem, który da mu poczucie bezpieczeństwa i siłę by przeciwstawić się powstającym trudnościom. Dla stworzenia więzi najważniejszy jest czas oraz gotowość i chęć do otwartej rozmowy. Ważne jest wysłuchanie problemów, z jakimi zmaga się dziecko, wątpliwości oraz emocji, jakie budzą w nim zachodzące zmiany. Wymaga to wiele zrozumienia i cierpliwości, szczególnie ze strony rodziców, którym nie jest łatwo pogodzić się ze zmiennymi nastrojami, niezdyscyplinowaniem i nieznośnym zachowaniem nastolatka, który wydaje się winić najbliższe mu osoby za wszystkie przykrości, które go spotykają. Mimo trudności, dorośli winni starać się poznać i zrozumieć wychowanka, zdobyć jego zaufanie, by wyjść mu na przeciw.

Budując nić porozumienia z dorastającym dzieckiem należy zidentyfikowanie jego problemy i obawy oraz omówić je, jednocześnie nie naruszając intymności nastolatka. Jest ona manifestacją jego dążenia do niezależności. Naruszenie prywatności dziecka jest interpretowane jako obraza jego godności.

Kolejnym warunkiem jest szacunek. Dzieci często czują się gorsze, gdyż są słabsze fizycznie i zależne finansowo od rodziców. Ich wybuchowe reakcje wynikają często z tego, iż czują się uzależnione i poniżane przez rodziców w wyniku narzucanych przez nich zakazów, obowiązków i obowiązującej hierarchii. Rodzicom z kolei, czasami trudno jest pogodzić się z tym, że dziecko nie spełnia ich wyobrażeń bądź oczekiwań. Zdarza się, że niepokoją się, ponieważ syn zachowuje się zbyt delikatnie, czy „nie po męsku”, a córka nie ma wymarzonej smukłej sylwetki, wysokiej modelki, czego pragnęłaby dla niej matka. Brak akceptacji ze strony rodzica powoduje olbrzymie kłopoty na płaszczyźnie psychologicznej dziecka, które szybko zauważa rozczarowanie rodzica. Prowadzi to do obniżenia własnej samooceny i pogłębienia frustracji, a nawet wstrętu do samego siebie lub kwestionowania czy warto żyć w takich realiach.

Niezawodną bronią przeciw takim wątpliwościom jest bezwarunkowa miłość i akceptacja rodzica wobec dziecka. Rodzice również potrzebują miłości dziecka i poczucia, że są ważną częścią jego życia. Tą wzajemną zależność można podsumować zdaniem: „rodzice potrzebują być niezbędnymi dla swoich dzieci, dzieci potrzebują nie potrzebować swoich rodziców”. Oznacza to, iż rodzice pragną być ostoją dla swoich pociech, osobami, do których przychodzą one porozmawiać o swoich problemach, podzielić się smutkami i radościami. Dzieci natomiast mają ogromną potrzebę miłości i akceptacji ze strony rodzica, lecz nie chcą się do tego przyznać i ukrywają tę tęsknotę pod skorupą wściekłości, zadziorności i obojętności. Jednocześnie, chcą być docenione, szanowane, czuć się odpowiedzialne i cieszyć się zaufaniem rodziców. Nastolatkowie pragną dialogu z rodzicami, wzajemnego zrozumienia i współpracy, dzięki której nabierają wiary w wartość samych siebie, która gwarantuje bezpieczeństwo i stanowi bazę, do budowania swojego dorosłego życia.

Nawiązanie takiego dialogu nie jest łatwe, wymaga dużo wytrwałości, wyrozumiałości i zrozumienia, szczególnie ze strony rodziców, którzy muszą wyegzekwować pewne zachowania, jednocześnie szanując autonomię wychowanka, który czasem wydaje się celowo irytować rodziców swoim niechlujstwem, pogardą, niegrzecznymi komentarzami, trudnym do zaakceptowania stylem ubioru czy niedorzeczną ideologią. W rzeczywistości nieposłuszeństwo dorastających dzieci nie jest wyzwaniem dla opiekunów, lecz sposobem na wypróbowanie charakteru nastolatków i ustalenie granic własnego „ja” oraz swojej tożsamości. Rodzice powinni pomagać dziecku w tych poszukiwaniach, ale również trwać przy własnych zasadach i poglądach. Istotnym jest, by akceptować dziecko, ale nie jego niewłaściwe zachowania. Należy wyraźnie zakomunikować swoje zdanie lub sprzeciw wobec nieodpowiedniej postawy wychowanka.

We wspólnym rozwiązywaniu problemów ważne jest, by starać się znaleźć rozwiązanie i unikać wyrzutów, które nie rozwiążą problemu, lecz spowodują konflikt miedzy rodzicem a dzieckiem, a także mogą negatywnie wpłynąć na dziecko. Zgodnie ze starym polskim powiedzeniem: „nie należy płakać nad rozlanym mlekiem”, gdy podopiecznemu zdarzy się zejść na niewłaściwą drogę, potrzebuje on wsparcia oraz pomocy w wyjściu z trudnej sytuacji. Krytyka może jedynie spowodować, iż dziecko zamknie się w sobie, odsunie od rodziców, lub wręcz zbuntuje się i będzie dalej brnąć w złym kierunku, by zademonstrować swoją autonomię i samodzielność. Agresja budzi agresję i gniew ze strony rodziców, wywołuje podobne emocje w dziecku, co nie służy budowaniu mostu porozumienia, a wręcz go pali, czasem bezpowrotnie.

Kluczem do sukcesu i modyfikacji zachowań nastolatka jest partnerski układ z rodzicami, zaangażowanie dziecka w podejmowanie decyzji o swoim życiu i ponoszenie odpowiedzialności za własne czyny i decyzje. Niczym nieuzasadnione zakazy i nakazy są często nieefektywne i wywołują bunt u dziecka, które, czując się gorsze i uzależnione  od rodziców, celowo postępuje wbrew ich zaleceniom, podkreślając w ten sposób swoją odrębność. Dziecko musi zrozumieć dlaczego dane zachowanie jest niewłaściwe, z czego wynikają obowiązki i zakazy wydane przez rodziców. Nastolatek powinien wiedzieć, że ustalone reguły mają na celu jego dobro i mają konkretne uzasadnienie. Jednakże, osiągnięcie wzajemnego zrozumienia wymaga wielu dyskusji rodziców z dzieckiem i zaangażowania go w podejmowane decyzje. 

                Podsumowując, okres dojrzewania, wchodzenia w życie dorosłe jest czasem, gdy relacja miedzy nastolatkiem a rodzicami ulega nagłym zmianom, czasem pełnym konfliktów, w którym dziecko często zaczyna oddalać się od opiekunów. Ten trudny okres w życiu młodego człowieka jest ogromnym wyzwaniem dla rodziców, ponieważ paradoksalnie, to właśnie wtedy pozornie niechętne do rozmowy i współpracy dziecko najbardziej potrzebuje dorosłych. Wymaga ono wtedy ich pomocy, by odnaleźć samego siebie, swoje miejsce w społeczeństwie oraz rozwinąć cechy, które w przyszłości pozwolą mu być ostoją dla swoich własnych pociech w tej trudnej przemianie z dziecka w dorosłego. Dlatego rodzice winni pamiętać, iż: „ nie mamy wpływu na to co już było, nie bardzo wiemy co będzie, natomiast jest bardzo ważne, aby dorośli poświecili czas na spotkanie z dzieckiem w momencie, w którym dziecko jeszcze chce być z rodzicami, chce z nimi rozmawiać i potrzebuje ich. Warto tego nie przegapić, bo gdy młody człowiek dorośnie i pójdzie swoją własną drogą, to chociaż wtedy będziemy być może mieli dla niego bardzo dużo czasu – on już nie będzie go od nas potrzebował. To może być właśnie czas zmarnowany”[5].

Opracowanie: Ewa Niestrata – pedagog,
Poradnia Psychologiczno – Pedagogiczna w Swarzędzu
Filia w Czerwonaku

Bibliografia:

Bibliografia:

Filipczuk H., Dziecko w placówce wychowawczej, Instytut Wydawniczy Nasza Księgarnia, Warszawa 1988.

Gordon T., Wychowanie bez porażek, Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa 1991.

Grabisz-Pniewska M., Dziecko potrzebuje czasu, wywiad z Leną Wojdan, psychologiem, psychoterapeutą, „Idziemy” 2008.

Obuchowski K., Przez galaktykę potrzeb. Psychologia dążeń ludzkich, Zysk i S-ka, Poznań, 1995.

Przetacznikowa M., Włodarski Z., Psychologia wychowania, PWN, Warszawa 1981.

RotfeldA., Międzynarodowe czynniki bezpieczeństwa Polski, PWN, Warszawa 1986.

Strelau J., (red.) Psychologia. Podstawy psychologii, Gdańskie Wydawnictwo Pedagogiczne, Gdańsk 2000.


[1] H. Filipczuk, Dziecko w placówce wychowawczej, wyd. Instytut Wydawniczy Nasza Księgarnia, Warszawa 1988, s.105

[2] K. Obuchowski, Przez galaktykę potrzeb. Psychologia dążeń ludzkich, Zysk i S-ka, Poznań, 1995, s.

[3] E. Fromm, Ucieczka od wolności, Czytelnik, Warszawa 1978.

[4] A. Rotfeld, Międzynarodowe czynniki bezpieczeństwa Polski, Warszawa 1986, s. 15-16

[5] Dziecko potrzebuje czasu, wywiad Małgorzaty Grabisz-Pniewskiej z Leną Wojdan, psychologiem psychoterapeutą, „ Idziemy” 2008.

Skip to content