Terapia na czterech łapach

Posiadanie zwierząt domowych z ekonomicznego punktu widzenia wydaje się nieracjonalne. Nie tylko nie przynosi korzyści finansowych, ale także generuje duże koszty. Wydatki związane są z żywieniem, leczeniem, profilaktyką i niezbędnymi akcesoriami, jakie każdy czworonożny domownik mieć musi. Nie można także zapomnieć o poczuciu odpowiedzialności za psa, kota czy chomika. Co skłania nas do tego by brać na siebie tak duży obowiązek? Czy człowiek jest świadom wyrzeczeń, kosztów i dodatkowych zobowiązań? Czy może są jakieś nieuświadomione racje, które sprawiają, że postanawiamy zostać właścicielem zwierzęcia?

Faktem jest, że zwierzaki wywierają pozytywny wpływ na zdrowie i samopoczucie człowieka. Okazuje się, że przyglądanie się i przebywanie w ich towarzystwie chroni przed negatywnymi skutkami stresu. Poziom doświadczanego napięcia jest mniejszy, jeśli współegzystujemy z rybkami, królikiem psem czy kotem. Posiadanie zwierzaka zmniejsza poziom lęku, sprawia, że nie czujemy się samotni, a także podnosi wiarę we własne możliwości. Amerykańscy naukowcy dowiedli, iż chorzy przebywający w szpitalu w towarzystwie zwierząt stają się pogodniejsi, szybciej zdrowieją, a ich dolegliwości są mniej odczuwalne. Skąd bierze się tak dobroczynny wpływ?

Niektóre pozytywne skutki płyną już z towarzystwa, które nam zapewniają. Rytuały powitalne, wyrażanie emocji oraz potrzeb, a także bezwarunkowe oddanie psa wydają się być oczywistym plusem. Pupile ułatwiają nawiązywanie kontaktów społecznych, dbają o naszą kondycję, zmuszając nas do aktywności fizycznej.

Zwierzęta ratują życie, asystują niewidomym, służą w wojsku i policji. Nie są cudownym lekiem, ale wspomagają leczenie i terapię. Wpływają także na nasze codzienne życie. Dzieci, wychowujące się z psami i odpowiednio uświadamiane przez rodziców, uczą się odpowiedzialności, wrażliwości i szacunku dla istot mniejszych, zależnych od człowieka.

Pies może też wspomagać rozwój dziecka: koordynację wzrokowo – ruchową, motorykę dużą i małą, pamięć, koncentrację i uwagę, ale przede wszystkim korzystnie wpływa na emocjonalność młodego człowieka, jego uspołecznienie i wiarę w siebie. Uczenie empatii, reagowania na stan drugiej osoby, czy też innej istoty żywej, rozumienie jej, przewidywanie uczuć, myśli innych pomaga dzieciom nawiązywać więzi oparte na wzajemnej akceptacji, tolerancji i szacunku. Należy podkreślić jednak, iż posiadanie zwierzaka to nie to samo co terapia z jego udziałem.

Dogoterapia w Polsce bardzo często kojarzona jest z kontaktem z psem polegającym na głaskaniu, czesaniu i karmieniu go. Nic bardziej mylnego. Dogoterapia to profesjonalna terapia prowadzona przez specjalistę, gdzie motywatorem do aktywności jest pies. Moda na tzw. „dogo” jest dziś ogromna, warto sprawdzić, czy osoby ją prowadzące oraz psy pracujące są odpowiednio przygotowane.

Dogoterapia, nazywana także kynoterapią, a za granicą Animal Asisted Therapy to metoda wspomagania rehabilitacji i terapii, w której dużą rolę pełnią wyselekcjonowanie i specjalistycznie wyszkolone psy. Nad całością czuwa zespół terapeutyczny składający się z profesjonalistów. Dogoterapia zalecana jest dzieciom z wieloma niepełnosprawnościami, m.in.: z zaburzeniami ze spektrum autyzmu, z mózgowym porażeniem dziecięcym, z upośledzeniem, czy też ze specyficznymi trudnościami w uczeniu się. Terapię według opracowanego programu prowadzi wykwalifikowany terapeuta (np. pedagog, psycholog, logopeda, rehabilitant), a spotkania mają ściśle określony cel dostosowany do potrzeb pacjenta. W przypadku dzieci polega to na tym, że po prawidłowym wykonaniu zadania dziecko otrzymuje lub wybiera sobie nagrodę związaną z psem. Może to być obserwowanie sztuczek czy zabawa z czworonogiem. Możliwość interakcji ze zwierzakiem staje się dla małego pacjenta silną motywacją do działania, wykonywania poleceń i współpracowania z terapeutą. Dziecko, które jest dobrze zmotywowane chętnie podejmuje się realizacji zadań. Pomimo ograniczeń wynikających z niepełnosprawności utrzymuje aktywność, a tym samym terapeuta uzyskuje oczekiwany efekt. Niezmiernie ważna jest stała mobilizacja do zakończenia podjętego zadania. Pies w większości przypadków w widoczny sposób wpływa na proces motywacji. Nawet jeśli sytuacja uniemożliwia bezpośredni udział psa w zadaniu, sama jego obecność jako „obserwatora” często przynosi oczekiwany efekt. Dzieci pragną pokazać zaprzyjaźnionemu czworonogowi jak układają puzzle, czytają lub wykonują inne zadania. Uczestnictwo psa na zajęciach może być przyczyną korzystnego zjawiska – przewartościowania motywacji zewnętrznej na wewnętrzną według zasady „robię bo chcę”. Aktywność jest wykonywana ponieważ niesie ze sobą przyjemność, czyli jest wzmocnieniem sama w sobie, a nie dlatego, że czeka nagroda lub kara.

W obecności psa dzieci łatwiej nawiązują wieź z prowadzącym, pracują chętniej, są bardziej otwarte. Wszystko to sprzyja procesowi terapeutycznemu i sprawia, że rezultaty działań są widoczne już po bardzo krótkim czasie. Dzieci przychodzą na zajęcia uśmiechnięte i zadowolone. To, że w relacji terapeuta – pacjent należy dbać o pozytywny klimat emocjonalny aby odnieść sukces wie każdy, kto pracuje z dziećmi. Odpowiedź na pytanie „jak to zrobić” jest już trudniejsza. Na zajęciach dogoterapii z pomocą przychodzi pies. Jeśli tylko dziecko nie odczuwa przed nim lęku to na widok psiaka akceptuje sytuację i czerpie z niej radość. Spotkania z psem wywołują szereg pozytywnych emocji, to jedna z wyjątkowych cech dogoterapii. Co ważne, emocje wpływają także na wiele sfer funkcjonowania. Oddziałują pozytywnie na procesy poznawcze, motywację, samoocenę, koncentrację i zdrowie.

Dogoterapia to skuteczna metoda terapii dziecka z niepełnosprawnością. Może także wspomagać rozwój dziecka z deficytami oraz wspierać uzdolnionych. Ważne jest by była prowadzona przez osoby świadome i odpowiednio przygotowane. Najlepszą i najbezpieczniejszą sytuacją jest praca w zespole: terapeuta i opiekun psa, a jeśli zachodzi taka potrzeba także pomocnik. Taki system pracy zapewnia maksymalne skupienie na prowadzonej terapii oraz gwarantuje bezpieczeństwo zarówno dziecka, jak i psa. Musimy zdać sobie sprawę z tego, że zwierzak podczas pracy z dzieckiem narażony jest na wiele nieprzyjemności. Pamiętać, że pies to nie narzędzie, a istota czująca, o którą należy zadbać. Korzystajmy z dogoterapii, ale pamiętajmy by była ona prowadzona w sposób profesjonalny. Nie dajmy sobie wmówić, że posiadanie pupila lub głaskanie pieska przez 20 minut tygodniowo „uzdrowi” nasze dziecko.

Opracowanie: Aneta Bartkowska – psycholog

Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna w Swarzędzu

Filia w Murowanej Goślinie

Skip to content